2372

Oszustwa domenowe – nie daj się oszukać!

Oszustwa domenowe

1. Posiadając stronę internetową, posiadamy oczywiście domenę – nazwę naszej firmy z dowolną końcówką. Wykupiliśmy ją i co roku odnawiamy ten adres, uiszczając opłatę do firmy hostingowej.

Jak wiemy, że w Internecie nic nie ginie, za pomocą domen typu who.is bez trudu można odnaleźć właściciela danej domeny. Korzystają z tego firmy hostingowe, ale także i naciągacze. Ich „myk” polega na tym, że pobrany ze strony internetowej numer mogą powiązać ze ściągniętymi danymi z domeny who.is i mogą w bezpośredni sposób przekazać nam swoje wiadomości.

2. Dzieje się to najczęściej drogą mailową, lub telefoniczną:

Otrzymujemy maila, łudząco podobnego wyglądem, formatką do maila „prawdziwej” firmy hostingowej, w której wykupujemy domenę, różnią się natomiast tylko dane oraz nr konta.

W drugim przypadku w telefonie odezwie się najprawdopodobniej miła pani, która poinformuje nas że ktoś właśnie, w tym momencie, próbuje wykupić domenę nasza domenę. Zatroskanym głosem będzie doradzać i namawiać na szybkie uiszczenie opłat – w sytuacji, gdy ktoś sfinalizuje transakcję, na pewno stracimy mnóstwo pieniędzy.

Jak się przed takimi metodami bronić? Na pewno nie należy brać na serio telefonów – w firmach hostingowych, pracująca infolinia nie wydzwania do klientów namawiając ich na przedłużanie domen, raczej rozwiązują oni problemy, a klienci sami dzwonią – nie na odwrót.

Po otrzymaniu maili z przypominającymi fakturami proformami, należy dokładnie przyjrzeć się danym kontaktowym oraz logu firmy, czy na pewno jest ono tożsame z logiem prawdziwej firmy. Często jest też tak, że przychodzące maile od oszustów są napisane z błędami, w zupełnie innym stylu, toteż czytajmy dokładnie maile i nie dajmy się nabrać.

Dowiedz się więcej…

2372

Czytaj również

Grafika a e-commerce - jak połączyć dobre (ładne) z użytecznym?
1136

Grafika a e-commerce - jak połączyć dobre (ładne) z użytecznym?

Dzisiejsze zagadnienie jest z cyklu pytań retorycznych, na które większość zapewne zna odpowiedź. Mimo to, wydaje się że duża grupa właścicieli firm o roli designu zupełnie zapomina, zadowalając się formą “good enough” (“wystarczająco dobre, zadowalające” w wersji polskiej). O ile takie myślenie wcale nie jest karygodne, jeśli mamy dobre przesłanki i goni nas czas. Jeśli jednak chcemy się odpowiednio przygotować do kampanii, zmian, rebrandingu… dobrze jest po prostu wiedzieć czym jest ten mityczny dobry design.

Czytaj dalej